Stalin czeka, aż się wykrwawimy. (…) Alianci robią zrzuty, by wyciszyć wyrzuty sumienia.
Tytuł: Galop '44
Autor: Monika Kowaleczko-Szumowska
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 307
Czym było powstanie
warszawskie? Czy było czymś więcej, niż porwaniem się z motyką na słońce? Może,
jednak powstańcy postawili na szali wolności Ojczyzny własną młodość,
niewinność, życie.
Po Galop '44 sięgnęłam
z dwóch powodów i żadnym z nich nie była moja patriotyczna dusza, która
uwielbia czytać o męstwie i odwadze naszych przodków, ponieważ ja takiej duszy
nie mam. Nie jestem fanką takiej literatury, przyznaję się bez bicia, a czytać
tą książkę zaczęłam, ponieważ została mi gorąco polecona, a drugim, bardzo
trywialnym powodem jest fakt, że musiałam w końcu przeczytać coś, czym mogłabym
podczas wypracowań zastąpić Kamienie na szaniec. Proszę Was,
jeszcze mnie nie kamienujcie, poczekajcie z tym do końca recenzji.
Powieść Moniki
Kowaleczko-Szumowskiej mimo, że opowiada o powstaniu warszawskim, nie jest
kolejną książką, gdzie spotkamy jedynie suche fakty z dodatkiem opisów relacji
pomiędzy bohaterami. Galop '44 jest zaskakującą opowieścią. Dwaj bracia,
żyjący w dobie komórek, Internetu oraz odrzutowców, podczas obchodów rocznicy
wybuchu powstania warszawskiego udają się do muzeum. Młodszy brat odkrywa
tajemnicze przejście podziemnym kanałem, a gdy wychodzi na powierzchnię okazuje
się, że jest rok 1944. Mały Mikołaj nie do końca zdaje sobie sprawę, że właśnie
przekroczył granicę czasu. Znajduje tam przyjaciela, z którym zaczyna angażować
się w powstanie dostarczając różne wiadomości i załatwiając mniej lub bardziej
ważne sprawunki. W tym samym czasie Wojtek, starszy z braci, udaje się tajemnym
przejściem na poszukiwanie młodszego, który jest pod jego opieką. W chwili, gdy
trafia do powstania, od razu zostaje zaciągnięty do pomocy. Wszystkie
informacje, które do tej pory zdążyli zgromadzić na temat sierpnia 1944
brutalnie zderzają się z rzeczywistością. Obaj doskonale wiedzą, jak kończy się
powstanie, ale nie są w stanie opuścić tego ''drugiego świata'', ponieważ chcą
pomóc, chcą uratować swoich przyjaciół.
W książce zdarzenia
fikcyjne zostały zręcznie połączone z faktami i postaciami historycznymi.
Czytelnik ma poczucie, że mimo, iż ma w rękach wymyśloną powieść, może poznać,
jak wyglądało codzienne życie powstańców. Uważam, że okrutność tamtych zdarzeń
została dość mocno wygładzona zważywszy na wiek odbiorcy, jednak czytając nadal
możemy odnaleźć mnóstwo cierpienia, przerażenia, patriotycznej walki.
Jaka jest moja opinia?
Może odrobinę kontrowersyjna. Myślę, że powstańcy okazali się niemałą odwagą i
jestem dumna, że mimo swojej, umówmy się, przegranej pozycji, walczyli do
końca. Jednak chyba nie rozumiem, dlaczego Mikołaj i Wojtek narażali swoje
życie walcząc w powstaniu, którego wynik znakomicie znali. Przechodzili przez
granicę czasu niejednokrotnie, co według mnie jest okropną głupotą.
Niemniej jednak uważam, że
znakomitym pomysłem byłoby wpisanie tej pozycji na listę obowiązkowych lektur
szkolnych. Książka jest napisana przystępnym językiem, szybko się czyta i ma
genialnie połączone wątki. Czytelnik ciągle ma ochotę wiedzieć, co będzie dalej
i ciężko jest się oderwać od lektury. Polecam Galop '44 każdemu bez
względu na wiek, ponieważ warto dowiadywać się więcej o przeszłości swojego
narodu, a ta pozycja jest do tego znakomitym narzędziem.
Karolina.
Karolina.
0 komentarze:
Prześlij komentarz